top of page
Aleksandra Sędziak

Zaraza - Laura Thalassa



Przybyli na Ziemię – Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć – czterej jeźdźcy pędzący na cztery strony świata na dzikich wierzchowcach. Zdolni zniszczyć całą ludzkość. Przybyli na Ziemię, by zakończyć nasz żywot.

Kiedy Zaraza pojawia się w mieście Sary Burns, pewne jest tylko jedno – wszystkich jej bliskich i znajomych czeka śmierć. No, chyba że ktoś powstrzyma przystojnego jeźdźca.

Szkoda tylko, że tym kimś okazała się Sara i nikt nie uprzedził jej, że Zarazy nie można zabić…

W tej chwili ciągle żywy i bardzo wkurzony jeździec więzi ją, pragnąc jej cierpienia. Jednak im dłużej przebywa w jej towarzystwie, tym dziwniejsze są jego uczucia do niej... a jej do niego.

Sara wciąż może uratować świat, ale żeby to zrobić, będzie musiała wiele poświęcić…

Źródło: FILIA


Moja reakcja

Zaraza już na pierwszy rzut oka kusi nas cudowną okładką, a kiedy przyjrzymy się bliżej możemy przeczytać także opis, który także jest niczego sobie. Oba te czynniki sprawiają, że nasze wymagania co do treści idą w górę i spodziewamy się szalonych akcji, emocjonalnych rollercoasterów i wiele innych. Co jednak dostajemy? A no, moim zdaniem otrzymaliśmy (prawie) całkiem poprawną powieść fantastyczną. Może nie było tu jakże standardowego elementu jakim jest trójkąt miłosny, ale w zamian autorka funduje nam dość szybko rozwijającą się love-hate relationship. Chociaż, jak dla mnie rozwijała się jednak za szybko, a bohaterowie byli trochę jakby spłyceni. Najgorzej odbiło się to na wizerunku Zarazy, który niby miał być boskim wysłannikiem, a skończyło się na tym, że jego zachowanie przypominało nastolatka z problemami.

Sięgając po tę powieść zastanawiałam się w jaki sposób autorka poradzi sobie z tematem samego Boga i tego, dlaczego zsyła on na ludzkość Jeźdźców Apokalipsy, jednak wzmianek o tym było niewiele. Szczerze, nie obraziłabym się gdyby Laura Thalassa wymyśliła jakąś swoją totalnie abstrakcyjną historię, która mogłaby nawet nie mieć najmniejszego sensu, a nie tylko to, że ludzie grzeszą i to właśnie nasza kara...

Momenty , w których serce czytelnika zaczynało bić w przyspieszonym tempie z obawy o bohatera można policzyć na palcach jednej ręki. Niestety cała akcja opiera się na wędrówce przez miasta i wsie na grzbiecie wiernego konia Zarazy i nie jest to jakoś bardzo ekscytujące.

Nie mogę powiedzieć, że zawiodłam się tą książką, bo praktycznie do połowy powieści mówiłam wszystkim o tym jak bardzo mi się spodobała. No właśnie. Do połowy. A co było dalej? Cóż, Laura postanowiła, że od tego momentu nie będzie to coś, co mogą czytać dzieci...

MIMO TO, w Zarazie jest coś takiego, co wciąga. Za każdym razem, gdy odkładałam książkę to czułam pewien niedosyt i znowu ją brałam, by przeczytać choćby kilka stron więcej. I wiecie co? Jeśli drugi tom kiedykolwiek ukaże się w Polsce to zamierzam go przeczytać. Nie pytajcie dlaczego, ponieważ sama nie znam odpowiedzi na to pytanie.


Ciekawostki

  • Na oficjalnej stronie autorki (Laura Thalassa * Books That Bleed) możemy znaleźć wiele ciekawych rzeczy dotyczących jej książek i są to m.in. playlisty, teasery planowane powieści oraz jej postęp w pisaniu.


Gdzie kupić?



Liczba stron: 400

Wydawnictwo: FILIA

Data wydania: 3 lipca 2019

Kategoria: Fantastyka

Język: polski

ISBN: 978-83-8075-720-2

21 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

留言


bottom of page